Nowa siła w fizyce? Inżynier NASA mówi o rewolucji na najbliższe 1000 lat

Charles Buhler to inżynier dawniej związany z NASA, mający liczne zasługi dla tej agencji. Może się jednak okazać, że najważniejsze dokonanie jego kariery nastąpiło już po zakończeniu współpracy, a to za sprawą doniesień o rzekomo rewolucyjnym napędzie.
Nowa siła w fizyce? Inżynier NASA mówi o rewolucji na najbliższe 1000 lat

Jak przekonuje Buhler, był on w stanie wytworzyć siłę 1G nie wykorzystując przy tym żadnego materiału pędnego. Oznaczałoby to osiągnięcie siły nośnej w ziemskiej grawitacji, co jest sprzeczne z obecnymi założeniami znanymi w fizyce. Podstawę działania tego potencjalnie przełomowego układu stanowi asymetryczne ciśnienie elektrostatyczne.

Czytaj też: Studenci stworzyli silnik napędzany wodorem. Już zapisali się w historii

Napęd wykorzystuje fakt, iż na powierzchni przewodzącej występują różnice napięcia. Dzięki temu wytwarzane są pola elektryczne, a siła ciśnienia elektrostatycznego działa na co najmniej jedną powierzchnię obiektu. Z kolei wspomniana asymetria wektorów siły ciśnienia elektrostatycznego warunkuje wytwarzanie siły ciśnienia elektrostatycznego netto działającej na obiekt.

Ale czy taka technologia mogłaby znaleźć praktyczne zastosowanie? Oczywiście, że tak! Mówi się przede wszystkim o napędzaniu statków kosmicznych, które mogłyby w ten sposób poruszać się w przestrzeni. Ich rozmiary musiałyby być rzecz jasna mocno ograniczone, jednak i tak byłoby to podejście na wagę złota.

Jak wyjaśnia autor opisywanej koncepcji, nowa siła w fizyce mogłaby warunkować istnienie napędu kluczowego dla statków kosmicznych

Być może nawet bardziej niesamowity okazał się fakt, że w czasie testów w pewnych okolicznościach sprawdzane urządzenie było w stanie utrzymać ten ciąg bez stałego zasilania elektrycznego. Oznaczałoby to, iż samo pole elektryczne może wytwarzać trwałą siłę na obiekcie, warunkując przesunięcie środka masy tego obiektu bez wyrzucania masy. 

Rzecz jasna do tego typu informacji warto podchodzić z pewnym dystansem, wszak już niejednokrotnie słyszeliśmy o rzekomo rewolucyjnych napędach, które w praktyce okazywały się wielkimi niewypałami. Prawdopodobnie najgłośniejszym przypadkiem był słynny EmDrive, którego niezwykłość udało się ostatecznie wyjaśnić całkiem przyziemnymi metodami i prawami.

Czytaj też: Ten lot odmieni lotnictwo cywilne. Amerykanie zapowiedzieli rewolucję

Ale być może projekt Exodus Propulsion Technologies faktycznie będzie tak przełomowy, jak sugerowałyby dotychczasowe głosy. Gdyby udało się wdrożyć tę technologię na większą skalę, to faktycznie mówilibyśmy o przełomie. Sam autor przekonuje, że opisywana siła mogłaby posłużyć w formie napędu przez kolejnych 1000 lat. Odważne i mocne słowa, ale czy znajdujące pokrycie w rzeczywistości?